Żydzi kraśniccy w XVI/XVII w. 

        Informacje o Żydach w Kraśniku w XVI i XVII wie ku zawarte są w materiałach archiwalnych. Przede wszystkim jest to: "Inwentarz miasta wraz z jego posiadłościami, perceptarz z nich" oraz "Księga miasta Kraśnika. Donacje, Intromisje, Kwity, Dekrety, Wizje, Manifestacje i inne tranzakcje od roku 1608 do 1647". 
Kirkut w Kraśniku, ostatnia macew. Fot. Z.J. Nita

        "Inwentarz..." dostępny jest w aktach Ordynacji Zamoyskiej, a "Księga..."w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Lublinie.' 

        Oba te dokumenty są wielce pomocne przy badaniach nad odnośnym zagadnieniem. Jak podaje Janina Morgersztem, były pewne trudności w ustaleniu daty powstania "Inwentarza"; określono ją, analizując nazwy przedmieść, okolicznych wsi i stawów oraz nazwiska współczesnych rajców i wójta na rok 1631. Przez konfrontację "Inwentarza" oraz "Ksiąg miejskich" można ustalić w przybliżeniu liczbę ludności żydowskiej w Kraśniku w latach 1631-33 oraz ponadto dochody uzyskiwane przez właściciela miasta, Tomasza Zamoyskiego od Żydów kraśnickich. 

        Historię Żydów w Kraśniku do poł.XVII wieku można podzielić na trzy okresy: 1) do 1584 r., a więc do zniesienia prawa "den non tolerandis Judaeis", 2) okres między latami 1584-1637 (Żydzi swobodnie wtedy mieszkali w miasteczku), 3) okres po 1637 (za ostrzone walki ekonomiczne między mieszczaństwem a Żydami i usunięcie tych ostatnich z rynku). 

        Najwcześniejsze posiadane wiadomości o Żydach kraśnickich pochodzą z trzydziestych lat XVI wieku. Już w 1531 r. dwaj Żydzi kraśniccy Mojżesz i Salomon utrzymywali stosunki handlowe z Gdańskiem, a w latach 1530-91 jacyś Żydzi z Kraśnika przewozili przez lubelską komorę celną wosk i jedwab.

        O Żydach z pierwszego okresu, tj. do 1584 r. posiadamy bardzo skąpe wiadomości, sprzed 1584 r. wiadomości zawierają tylko 3 księgi miejskie, a wzmianki o Żydach zaledwie dwie. Brak jest danych od jak dawna i na jakich warunkach Żydzi mieszkali w Kraśniku do czasu zniesienia prawa "de non tolerandis Judaeis", w 1584 r. 

        Prawo to zniósł ówczesny właściciel miasta książę Słucki. Przyznał on Żydom w 1584 r. prawo do stałego mieszkania w Kraśniku, wyznaczając im podatki. Osadnictwo żydowskie było więc poważnym źródłem dochodu dla pana, sprzyjało także rozwojowi życia gospodarczego. Kupcy żydowscy trudnili się handlem zbożem i innymi płodami rolnymi, czynni byli w przedsiębiorstwach młynarskich, browarowo-gorzelniczych i rybnych. Książę Słucki miał więc na względzie nie tylko ewentualne korzyści z czynszu, ale liczył zapewne na rozwój życia gospodarczego włości kraśnickich. 

        W Polsce nie było ogólnopaństwowych przepisów, które ograniczałyby prawa Żydów do mieszkania tylko w specjalnych dzielnicach. Niektóre miasta w pewnych okresach i z różnych względów wywalczyły sobie u króla przywileje, na mocy których ograniczano prawo Żydów pod tym względem. Było to tzw. prawo "de non tolerandis Judaeis". 

        Żadnych wiadomości nie mamy o ulicach, na których mieszkali Żydzi do 1584 r. Być może większość ich mieszkała wtedy na przedmieściach. Można natomiast ustalić dość dokładnie, gdzie mieszkali na przełomie XVI i XVII w. "W owym czasie w Kraśniku byty 4 ulice i rynek, a mianowicie: Kościelna, Lubelska, Średnia i Żydowska".' Ponadto były jeszcze domy przy parkanach i murach miejskich. Na przełomie XVI/XVII w. Żydzi mieszkali w rynku, w oficynach przy rynku, przy Lubelskiej, Żydowskiej i w domach przy murach miejskich. Na "27 domów w Rynku 6 lub 7 należało wtedy do Żydów".

        Ulica Żydowska graniczyła przypuszczalnie z rynkiem. Tam zapewne, w pobliżu rynku znajdowała się bóżnica. 

        Po 1637 r. zaszła radykalna zmiana w rozmieszczaniu ludności żydowskiej. Wybuchł pożar w Kraśniku, a o jego spowodowanie oskarżono Żyda Bomcha. 

        Tomasz Zamoyski najprawdopodobniej na prośbę władz miejskich i kościelnych zabronił Żydom dekretem z 10 listopada 1637 r. odbudowywać swoje domy i kramy na rynku. 

        Żydzi jednak w różnoraki sposób obchodząc ów de kret, zaczęli z powrotem wdzierać się na rynek miejski. Sprawą ważną dla Żydów było uzyskanie zezwolenia na budowę kramów w rynku, jednak stanowcza postawa rady miejskiej i Zamoyskiego niweczy te plany, a Zamoyski potwierdzając dekret z 1637 r., pod groźbą kary nakazuje opuścić zajęte w międzyczasie domy. 

        Jak już wspomniano, bóżnica znajdowała się niedaleko rynku, w pobliżu domów Żyda Rabina Zaklikowskiego i Józwy, prawdopodobnie wznosiła się ona na jednym z rogów ulicy Zydowskiej. W obrębie murów znajdował się szpital żydowski, będący zarazem domem noclegowym dla podróżnych i żebraków. Obok mieszkał kantor żydowski. 

        Cmentarz żydowski znajdował się na przedmieściu, koło ogrodów, nad rzeką Stróżą, i drogi publicznej.' Tuż przy cmentarzu znajdowała się łaźnia żydowska, tzw. kąpielisko. Niektórzy Żydzi, prawdopodobnie najbogatsi, urządzali sobie prywatne kąpieliska. Łaźnię taką miał np. Herszko.

        Na przełomie XVI/XVII w. udział Żydów w wy twórczości i handlu Kraśnika był dość znaczny. W okresie tym spotykamy wśród Żydów Kraśnika rzemieślników, wytwórców, arendarzy i kupców. Byli oni dzierżawcami młynnego, czopowego, targowego oraz stawów, gorzelni i browarów. Niektórzy Żydzi posiadali własne placówki gospodarcze, równocześnie dzierżawili inne zakłady i opłaty; ponadto zajmowali się handlem i to na większą skalę. Do tej grupy trzeba zaliczyć trzech Żydów, których imiona najczęściej przewijają się w dokumentach. Są to: Jakub Kózka, Herszka i Moszka Bogaty. 

        Rzemiosło i wytwórczość w Kraśniku reprezentowane były przez wiele zawodów. Istniały cechy rzemieślnicze zrzeszające rzemieślników danych specjalności. Między cechami a żydowskimi wytwórcami toczyły się ciągłe spory, gdyż, jak dowiedzieliśmy się z dokumentów, na przełomie XVI/XVII w. jedynymi partnerami byli właśnie Żydzi. Najwięcej zachowanych jest wiadomości o Żydach-rzeźnikach, którzy to przez pewien czas dominowali w Kraśniku. Dobrze rozwinięty byt handel, który w dość szybkim czasie również zdominowali Żydzi; handlowali prawie wszystkim: suknem, winem, ołowiem, siarką, żelazem, drzewem, skórami, rybami i wieloma innymi produktami. Zajmowali się także lichwą. 

        Problem prawnego położenia Żydów w Kraśniku nie jest jeszcze do końca zbadany, a wszystkie ustalone fakty opierają się wyłącznie na materiałach zawartych w księgach miejskich. Na podstawie tych materiałów stwierdzono więc, że w omawianym okresie Żydzi kraśniccy mieli prawo zajmować się wyszynkiem trunków, mogli być właścicielami browarów i gorzelni. Mogli mieszkać i posiadać kramy na rynku (w 1637 r. cofnięto im to prawo). 

        Nie obowiązywały w stosunku do nich żadne ograniczenia, ani co do miejsca zamieszkania, ani co do wolno handlu. W tych warunkach byli oni ściśle powiązani z życiem gospodarczym miasta. "Również ustawodawstwo miejskie, które przecież bezpośrednio ich nie obejmowało, to jednak pośrednio ich dotyczyło"." Nie obojętna dla Żydów była np. sprawa ilości jarmarków w roku, wybór tego czy innego dnia targowego (np. wyznaczenie na dzień targowy soboty eliminowało częściowo kupców żydowskich z handlu). 

        Życie Żydów kraśnickich było jak najściślej zależne od prawodawstwa miejskiego i sądownictwa. 

        Od XVI w. Kraśnik był na prawie magdeburskim, zarząd miejski składał się więc z 2 wydziałów: urzędu radzieckiego i wójtowsko-ławniczego. 

        Urząd radziecki był władzą administracyjną, policyjną i finansową, a wójtowsko-ławniczy, jako właściwy sąd miejski składał się z ławników i wójta, który przewodniczył na posiedzeniach sądowych. Żydzi mimo posiadania własnego, niezależnego organu sądowego, mieli prawo i niejednokrotnie korzystając z niego, przedstawiali swe sprawy sądowi miejskiemu. Miało to miejsce, jak podają dokumenty, zarówno w sprawach między Żydami a chrześcijanami, jak i między samymi Żydami. Ponadto Żydzi mieli prawo odwoływać się do sądu wyższej instancji dla całej Ordynacji Zamoyskiej. 

        Na rzecz skarbu państwa Żydzi miasta Kraśnika płacili pogłówne żydowskie, ponadto różne podatki nadzwyczajne w/g ogólnych państwowych zasad. 

        Każdy Żyd płacił właścicielowi miasta za prawo za mieszkania podatek składający się z czynszu i komorne go, a Żydzi mieszkający w centrum miasta płacili ponadto i łazienne. W Kraśniku istniał zwyczaj, że Żydzi co roku darowali rajcom w okresie Świąt Wielkanocnych określoną ilość korzeni. Podatek ten przyjął się w związku z tym, że chrześcijanie w nocy w Wielki Czwartek po procesji napadali często na domy żydowskie. Władze miejskie na tę noc wzmacniały straże, a Żydzi płacili za to korzeniami. 

        Poza tym Żydzi płacili za prawo posiadania kramów. Kością niezgody była sprawa konserwacji murów miejskich. Żydzi mieszkali koło murów, przylegały do nich ogrody. W murach budowali sobie piece i inne urządzenia. Władze miejskie zażądały znacznych sum za konserwację murów. Miało to miejsce w 1627 roku, pod czas oględzin murów stwierdzono, że Żydzi znacznie je uszkodzili i domagano się od nich 10 tys. złp. 

        "Mamy również wzmianki, że Żydzi wnosili pewne go rodzaju świadczenia na rzecz duchowieństwa katolickiego, mimo że zasadniczo nie byli do tego zobowiązani ".

        Władzę nad Żydami sprawował król za pośrednictwem wojewody. Od 1539 r. Żydzi przeszli na jurysdykcję panów miast, co było pewnego rodzaju degradacją w sensie socjalnym.