WĘDRÓWKI RATUSZA

    Ratusz to nieodzowny element zabudowy przyrynkowej starego miasta. Wraz z lokacją na prawie niemieckim i utworzeniu się rady miejskiej oraz innych instytucji typowych dla tego prawa, powstawał reprezentacyjny budynek, który służył tym instytucjom. W ratuszu odbywały się posiedzenia rady, sądu, tam mieściła się kancelaria, tam mieściła się waga, z której obowiązkowo korzystano za pewną opłatą. 

    Poprzez lata zmieniały się formy ustroju państwa i miast, zmieniały się formy samorządności miejskiej, zmieniały się nazwy instytucji i budynków służących samorządności. Do dzisiaj przetrwała instytucja Rady Miasta, Zarządu Miasta z burmistrzem na czele i siedziba tych instytucji pod nazwą Urzędu Miasta. 

    Nie wiemy kiedy dokładnie powstał i gdzie się mieścił pierwszy Ratusz kraśnicki. Sądzić należy, że nie powstał natychmiast po uzyskaniu zgody na lokację miasta, ani zaraz po rozmierzeniu jego granic, choć zapewne przewidziano nań miejsce. W połowie XV wieku mamy potwierdzenie o funkcjonowaniu w mieście instytucji typowych dla prawa niemieckiego: wójt, rada miejska, sąd ławniczy I. 

    Pierwszy budynek był z pewnością drewniany, tak jak cala średniowieczna zabudowa miasta oprócz Kościoła i Bramy Lubelskiej, które byty murowane. Późniejsze dane wskazują, że tak ważna dla funkcjonowania miasta instytucja dzieliła jego burzliwe losy - liczne pożary i najazdy nieprzyjaciól. Nie wiemy, czy pierwotny Ratusz znajdował się w środku Rynku, czy też w którejś pierzei. Za pierwszą wersją może przemawiać powstawanie przed laty zapadlisk na płycie rynkowej, być może w miejscu dawnych piwnic pod Ratuszem. Wersję drugą może potwierdzać wzmianka pod koniec XVIII w. o placu "Ratusznym" wśród parcel przyrynkowych. 

    Najstarszy Ratusz gdziekolwiek by nie istniał został na pewno zniszczony przez groźne napady Tatarów na przełomie XV i XVI wieku. W 1499 r. spłonęło miasto, klasztor i kościół oraz zamek. Najstarsze wzmianki o Ratuszu pochodzą z wykazu rachunków odnotowanych w księdze miejskiej w 1557 r. Dowiadujemy się, że delegacja rajców jeździła do Lublina w sprawie budowy ratusza i uzyskania niezbędnego drzewa na budowę. 

    Następne wiadomości o budynku pochodzą dopiero z lat 70. XVI w. W 1571 r. zanotowano w miejskiej księdze rachunkowej wypłatę rzemieślnikom za Ratusza przebudowanie, w 1573 r. za tarcice do Ratusza. Na tej samej podstawie wiemy, że w 1575 r. budowano wieżyczkę na Ratuszu, na której miał być umieszczony zegar. Zegar wykonany przez miejscowych ślusarzy założono na wieży w 1578 roku. W 1577 r. zainstalowano także wagę miejską. Starano się także wyposażyć izbę sądową. W księgach rachunkowych kilkakrotnie w różnych latach można spotkać wzmianki o wynagrodzeniu przyjeżdżającego z Lublina kata i jego pomocników, wydatkach na świece i inne przyrządy do męczenia więźniów, by wydobyć z nich ze- znania, wreszcie za stracenie skazańców. 

    W 1600 r. w księdze rachunkowej spotykamy znowu wzmiankę o naprawie Ratusza i wieży na Ratuszu. Na początku XVII wieku budynek był już uszkodzony i wyasygnowano osobne fundusze na konieczne naprawy, uzupełniając błony w oknach i reperując komin. Nie wiemy, czy budynek przetrwał XVII-wieczne zawieruchy, nie mamy bowiem z tego czasu żadnych informacji. 

    Na początku XVIII w. Ratusz był w arendzie u Żyda Berka. Miasta na tyle zubożało po XVII-wiecznych kataklizmach, że musiało czerpać z budynku dochody. W roku 1712 czynsz dzierżawny wynosił200 złotych. Dzierżawa obejmowała oprócz budynku dochody z opłat tak zwanego baniowego (od łaźni), solnego (od sprzedaży soli), jatkowego (z jatek lokowanych obok), wagowego (z tytułu korzystania z wagi i miar tam zainstalowanych). 

    W 1731 r. budynek kupił za zgodą dziedzica Zyd Hercek Bliaszowicz, a na nowy ratusz kupiono w tym roku domostwo pana Gabriela Majewskiego w rynku będące i od ratusza przystojniejsze i okazalsze. Budynek ten prawdopodobnie spłonął w czasie wielkiego pożaru w 1734 r. (spłonął wtedy nawet murowany kościół parafialny i klasztor), bowiem w połowie XVIII wieku już nie istniał. Miasto miało spore kłopoty z odbywaniem regulamych posiedzeń sądów, co spowodowało w końcu interwencję samego ordynata Klemensa Józefa Zamoyskiego. Nadał on domostwo "Onaszkiewiczowskie", polecając jednak zaspokojenie wierzycieli, którzy na nim zabezpieczyli pożyczki w wysokości 350 zł. Później urząd miejski wyasygnował nawet 400 zł na potrzeby związane z finalizacjąjego przejęcia. W latach później- szych z niewiadomych przyczyn korzystanie z domu stało się niemożliwe, dlatego starano się znaleźć inne rozwiązanie. Postanowiono wybudować nowy ratusz, wcześniej przeznaczając na ten cel odpowiedni plac. Już w 1746 r. w opisie miasta pewną grupę domów określano jako: "domki od starego Ratusza", to samo określenie spotykamy w wykazach zabudowy z 1799 i 1800 r. Nie wiemy jednak, o który budynek chodzi. 

PowiększXIX wieczna siedziba władz miejskich

    W 1813 r. w czasie pożaru miasta spłonął również ratusz, dotyczy to jednak budynku kupionego w 1731 r. W XIX w pamięć o dawnych budynkach ratuszowych zacierała się. W 1847 r. mieszkańcy nie potrafili już nawet wskazać miejsca, gdzie był ratusz zbudowany. 

    Po 1813 r. do końca lat 70. tego stulecia biura magistratu mieściły się na piętrze Bramy Lubelskiej. Budynek ten uległ zniszczeniu, wskutek pożaru w 1861 r. i choć odbudowany w 1864 r. to jednak wkrótce w 1880 r. ze względu na utrudnienie wjazdu do Kraśnika i zagrożenie przeciwpożarowe i realizację planów regulacyjnych został ostatecznie rozebrany, mimo protestów obrońców zachowania pamiątki historycznej. Z budynkiem tym wiąże się też epizod z powstania styczniowego. W pierwszą noc z 22/23 stycznia powstańcy korzystając z pomocy mieszczan, wywołali bunt i odbili z ratusza kasę miejską. 

    W okresie międzywojennym siedzibą władz miejskich był budynek p.Gotnera na ul. Kościuszki- Dziś mieści się w nim Urząd Telekomunikacji. Opis gminy kraśnik z 1934r. przedstawia siedzibę Magistratu następująco: Magistrat miasta Kraśnika mieści się na piętrze w lokalu wynajętym, położonym przy ul. Kościuszki nr 15. Lokal biura Magistratu składa się z 6 ubikacyj, mianowicie: gabinetu burmistrza, kancelarii (sekretariatu), kasy Magistratu, sali posiedzeń Rady Miejskiej, mieszkania dla woźnego i poczekalni. 

    Po II wojnie Urząd Miejski przeniósł się na drugą stronę ulicy Kościuszki. Budynek, mimo iż w dobrym stanie, został rozebrany na początku lat 70. Wówczas biura urzędu zostały przeniesione do budynku Sowińskich na ul. J.Piłsudskiego. Tak się składa, że budowniczym wszystkich 3 ostatnich budynków by Jan Chmielowiec. 

Powiększulica Kościuszki - jedna z powojennych siedzib Urzędu Miasta

    Na początku lat 90. wskutek nieporozumień z właścicielami władze miasta znów zmieniły swoją siedzibę i przeniosły się do wreszcie swojego, choć niezbyt przypominającego miejski ratusz gmachu na ul. Lubelskiej, gdzie mieści się również hotel "Saturn" i restauracja kilometr od historycznego centrum miasta. Budowany w latach 80, budynek w ostatnich latach poddano gruntownemu remontowi, by poprawić warunki prac Urzędu. 

PowiększSiedziba Urzędu Miasta do początku lat 90.

    Okazały budynek w stylu socrealistycznego bloku na ul. Narutowicza gdzie również przymierzano się do adaptacji na cele Urzędu Miejskiego wskutek długotrwałej realizacji został po kawałku rozprzedany t zmieniony w pawilon handlowo-usługowy. 

    Nie miał więc Kraśnik szczęścia, w przeciwieństwie do wielu innych miast polskich, w których siedziby władz samorządowych przetrwały setki lat i do dziś są ozdobą staromiejskich rynków. Brak funduszy, a może nie dość energiczne starania ojców miasta zmuszały w przeciągu ostatnich co najmniej dwustu lat do korzystania z lokali zastępczych, przygodnie adaptowanych do potrzeb urzędu, wynajmowanych i coraz dalej położonych od Rynku. 

    Wątpić należy, by po tych wieloletnich wędrówkach ratusz miejski zaistniał na kraśnickim rynku. Zmieniły się czasy i realia. Względy praktyczne przeważyły nad historyczną tradycją, z której pozostała jedynie niewielka uliczka Ratuszowa w południowej pierzei Rynku.